czwartek, 25 czerwca 2015

Czerwcowy spływ kajakowy

20 dnia czerwca postanowiliśmy wybrać się na spływ rzeką Supraśl. Wyznaczyliśmy sobie trasę Supraśl- Wasilków, która miała w porywach do 17km. I wszystko byłoby fantastycznie gdyby nie pogoda. I to zła pogoda. Pogoda niepewna i nieprzewidywalna. Nieustannie padające deszcze i zachmurzone niebo wywołało burzliwe dyskusje nad sensem sobotniej wycieczki. Tym bardziej, że zakończona miała być ogniskiem i noclegiem pod namiotami! Deszczowy piątek poprzedzający docelowy dzień nie zapowiadał nic dobrego. Jednak najwytrwalszych 19 śmiałków stawiło czoło pogodzie. Najdzielniejsi przyjechali z samej Warszawy wyruszając wcześnie rano. Punkt 11:30 spotkaliśmy się nad zalewem w Supraślu i tego dnia wszystko się rozwiazało. Okazało się że pogoda dopisała. Co więcej, świeciło słońce! Mogliśmy zatem udać się nad rzekę i po zapoznaniu się z zasadami bezpieczeństwa udać się w nadrzeczną podróż. Po drodze czekały nas dwa postoje, jeden w Pólku, gdzie docelowo był nasz noclegi, zaś drugi na plaży w Nowodworcach. Ci najszybsi przebyli trasę w niecałe 4 godziny. Pozostali, którym mniej się spieszyło i zażywali rozkoszy ciszy, spokoju i kontepmlacji natury dotarli nieco później.

Na szczęście nigdzie się nie spieszyliśmy. Po dotarciu z powrotem do Supraśla udaliśmy się na specjały podlaskiej kuchni: babkę ziemniaczaną, kartacze i kiszkę ziemniaczaną do słynnego baru "Jarzębinka". Następnie udaliśmy się na miejsce ogniska i noclegu. Tam przy dźwiękach gitary, śpiewach, długich rozmowach i salwach śmiechu upłynęła nam długa noc. Następnego dnia wracając złapała nas ulewa. Ale na szczeście pogodę zamawialiśmy tylko na sobotę.

A tu nasza prawie pełna ekipa płynąca:



niedziela, 7 czerwca 2015

IV Ogólnopolski Rajd Akademicki


Co można zrobić w dniu ciszy przedwyborczej?
Wziąć udział w IV Ogólnopolskim
Rajdzie Akademickim!
To nic, że sesja coraz bliżej. Nas przyciągnęły pierwsze naprawdę ciepłe dni tego roku. Trasa, którą mieliśmy do pokonania prowadziła z Grabówki do Supraśla. i przewidziana była na ok. 15 km.
 


                                                                     
Do naszej pieszej wycieczki w trakcie dołaczył kolega Barszcz wraz ze swoim rowerem. Dzięki niemu mogliśmy odnaleźć się na krętych ścieżkach, które niekiedy chciały nas zmylić i zwieść z trasy.



 W trakcie marszu odwiedziliśmy leśniczówkę Zieloną naszej koleżanki Edyty. Mijaliśmy między innymi jezioro Komosa, spotkaliśmy leśniczego, który pouczył nas o prawach panujących w lesie, których należy przestrzegać.

Pogoda nam dopisała, więc po fantastycznym spacerze dotarliśmy do celu, jakim była wiata Dębownik w Podsupraślu. Tam zrobiliśmy ognisko.
 

 Największą atrakcją wieczoru było losowanie karnetów na Białostockie Juwenalia. Każdemu został przyporządkowowany numerek. Wylosowane było 10 z nich. Na szczęście obyło się bez przegranych ;)

                           
                           
                           
Pełni pozytywnych wrażeń po 24,48km wróciliśmy do domu. Po drodze nie obeszło się bez pięknego zachodu supraskiego słońca.
                                   
 

 Do zobaczenia za rok na kolejnym, jubileuszowym V Rajdzie Akademickim!